sobota, 22 czerwca 2013

Deja vu...

Wielokrotnie wspominałam już, że w sieciówkach panuje duża różnorodność, że mamy w nich na prawdę spory wybór, że ubrania coraz częściej podążają za modowymi trendami...
Jednak podczas ostatnich polowań na okazje- zauważyłam jeszcze jedno zjawisko. Zjawisko, którego chyba nie ocenię tak pozytywnie- jak tych wymieniowych na początku.
Normalnym  jest dla mnie to, że firmy odzieżowe mają zbliżone stylizacje, kolorystykę. Ale żeby niektóre propozycje były do siebie aż tak łudząco podobne... Co ciekawe- na stronach internetowych pewne firmy nie pokazują tych podobnych rzeczy...

Celowo nie wymieniam tu konkretnych marek- bo nazywając rzeczy po imieniu- mówimy w tym momencie o kopiowaniu cudzego pomysłu, czyli o plagiacie!!!

Czekam na Wasze opinie...

3 komentarze:

  1. nie jest tajemnicą, że sieciówki kopiują projekty domów mody czy projektantów. Słynie z tego Zara, która cyklicznie ma wytaczane procesy za plagiaty, a jej praktyki zdobywania (wykradania!) projektów jeszcze przed upublicznieniem ich na pokazach, urosły już do rangi legend. H&M łagodzi trochę wizerunek, zapraszając do współpracy projektantów, ale i tak (poza tymi liniami) można znaleźć sukienki mocno stylizowane (słowo wytrych) na te od np. Givenchy itd. Nie jest to zatem nic nowego. Tyle, że ten "trend" przeszedł na linie dziecięce.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż to pewnie zwykłe lenistwo i korzystanie z sukcesów i pomysłowości innych, przykre to, na szczęście mamy coraz więcej rodzimych firm, które szyją dla nas w domowym zaciszu, bez plakietek Made in China:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się. Polscy projektanci górą! Dziękuję za opinie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń