Na początku chciałabym się skupić na tym jak przetrwać jazdę, lot z młodym człowiekiem i jak się do tych przedsięwzięć najlepiej przygotować.
Każda podróż- nieważne czy trwająca pół godziny czy klika godzin - może być mniejszym stresem dla nas i dziecka, jeżeli się do niej odpowiednio przygotujemy.
SAMOCHÓD
- w samochodzie zawsze przewozimy dziecko w foteliku- najlepiej na tylnym siedzeniu; sprawdźmy czy pasy są właściwie wyregulowane (nie mogą być zbyt luźne ani za ciasne); jeżeli mamy zamontowaną poduszkę powietrzną- nigdy nie mocujemy fotelika na przednim siedzeniu, tyłem do kierunku jazdy
- jeżeli nie przeszkadza nam prowadzenie pojazdu nocą- rozważmy podróż podczas trwania snu dziecka, na pewno będzie ono mniej marudne i lepiej zniesie trasę; dobrym pomysłem jest też bardzo wczesna pora wyjazdu np.5 rano- najczęściej maluchy zasypiają zaraz po rozpoczęciu jazdy
- postoje robimy co 2-3 godzniy, wyjmujemy wtedy dziecko z fotelika, przewijamy i karmimy
- do samochodu zabieramy podręczną torbę, a w niej- zapasowe ubranko, kocyk, pieluchy, wilgotne chusteczki, jedzenie, butelkę z wodą, zapasowy smoczek
- weźmy też kilka zabawek- grzechotki, książeczki
- włącz płytę z ulubioną muzyką malucha
SAMOLOT
- samolotem może podróżować tygodniowy maluch (dla młodszego dziecka będzie nam potrzebne zaświadczenie od lekarza pediatry); do 2 roku życia dziecko podróżuje na fotelu razem z jednym z rodziców (jest do nas przypięte pasami- wyjątkiem jest wykupienie dla dziecka indywidualnego biletu lotniczego); na dłuższych trasach mamy do dyspozycji kilka miejsc z "łóżeczkami" dla małych podróżników
- składany wózek dziecięcy jest darmowym bagażem- możemy z niego korzystać aż do momentu wejścia na pokład samolotu oraz bezpośrednio po wylądowaniu
- na pokład samolotu możemy także zabrać jedzenie lub picie dla malucha- możemy zostać jednak poproszeni o spróbowanie zawartości
- przysługuje nam prawo "priority boarding", czyli wejście na pokład w pierwszej kolejności (wyjątkiem mogą być niektóre tanie linie lotnicze)
- podczas startu i lądowanie polecam podawanie picia dziecku- najlepiej niegazowanej wody- lub podawanie smoczka- przełykanie śliny powoduje wyrównanie ciśnienia
- pamiętajmy o zabraniu kilku zabawek- zwróćmy jednak uwagę by nie były zbyt hałaśliwe- wszakże nie podróżujemy prywatnym samolotem, tylko mamy współtowarzyszy podrózy, którzy niekonieczie chcą słuchać dwudziesty raz dźwięku typu "Naciśnij brzuszek", "Ale zabawa" :-)
- dobrym pomysłem jest przygotowanie zabawki zakupionej specjalnie z okazji podróży (wystarczy nowy drobiazg, który na dłuższą chwilę zainteresuje dziecko)
- podczas dłuższego lotu dziecko może także spacerować po samolocie- pamiętajmy jednak,aby te wędrówki odbywały się pod naszą opieką i aby nie uprzykrzały podróży innym pasażerom i obsłudze
BON VOYAGE!!!
Wkrótce -co zapakować na wyjazd, przygotowanie dziecka do egzotycznej wyprawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz