Uff jak gorąco... Parno, ciężko... Ledno zipaliśmy podczas dzisiejszego dnia. Za to Domi pochłonęła jakiegoś turbodopalacza, energia ją rozsadzała. Siedzenie w wózku było jej nie po drodze. Dlatego postanowiliśmy połączyć nasze ledwo, ledwo jakiekolwiek funkcjonowanie i Dominkowy wulkaniczny temperament. Domowe ogródki są zbawienne...
Bluzka- Terranova
Spodenki- H&M
Opaska-H&M
Buty- Bartek
Oj my też bardzo chwalimy sobie nasz ogródek ;) Jego mniejszą częśc przeznaczyliśmy na domowy ogródek. Mamy marchewkę, buraczki, truskawki...Przynajmniej wiem ze w moim ogródku nie ma chemii ;) Darek Riebandt
OdpowiedzUsuńMy na pewno w tym roku stworzymy swój eko ogródek na balkonie :-)
OdpowiedzUsuń