sobota, 25 stycznia 2014

Pomysł na... sobotni obiad

Domi już prawie zupełnie zdrowa. Tak więc jutro postaramy się Wam zaprezentować nową stylizację. Tymczasem nasza kuchnia oszalała i wciąż wydaje coraz to nowe posiłki :-) Nie wiem, czy to przez te mrozy...
Czy u Was też jest tak zimno? Może po prostu odzwyczaiłam się od niskiej temperatury... Wyszłam na pół godziny, miałam wrażenie, że lodowate powietrze, które wpływało przez nos, zamienia się w bryłki lodu.

Dzisiaj sobota, mamy trochę więcej wolnego czasu. Ja uwielbiam usiąść z kubkiem czerwonej herbaty, w wygodnym fotelu z dobrą książką. Po pewnym czasie narastający głód zwabił mnie jednak do kuchni, a ponieważ nasza kuchnia serwuje i serwuje, to zaserwowała nam..... roladki drobiowe z nadzieniem serowo-pieczarkowym. Do tego brązowy ryż, sałata z sosem vinegrette i ...głód zaspokojony i podniebienie uradowane :-)



Przepis nie jest skomplikowany i myślę, że każdy powinien sobie poradzić:-)

filety z piersi kurczaka
cebula
pieczarki
oliwa z oliwek
ser żółty
śmietana 18%
zioła (tymianek, sól, pieprz, zioła prowansalskie)


  1. Filety delikatnie rozbijamy, przyprawiamy.
  2. Pokrojone pieczarki dusimy w oliwie z cebulką.
  3. Na każdym filecie układamy plasterek żółtego sera, farsz z pieczarek, posypujemy tymiankiem.
  4. Formujemy roladki, spinamy wykałaczkami i gotujemy na parze.
  5. Roladki polewamy sosem (bulion, śmietana, mąka pszenna, zioła prowansalskie)
Smacznego!!!






6 komentarzy:

  1. Pysznie to wygląda .. Ja dziś zrobiłam kasze gryczaną i marchewkę. Mężowi do tego usmażyłam pierogi. Niech ma.. i nie mówi że żona zła ;) he he

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, w końcu mąż też człowiek. Wiola, pierogi powiadasz? Chyba wpadnę do Was :-) Pierogi zawsze i wszędzie. A co do roladek, to rzeczywiście były dobre.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierogi i to własnej roboty z przepisu mojego taty ;) Jest ich jeszcze trochę. Jak się pośpieszysz to może jeszcze będą ;)
    Bardzo lubię roladki. Rzadko robię bo mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwijanie? Po mistrzowsku nie zawijałam :-) Gora i dól razem i wykałaczka :-) Oj kusisz z tymi pierogami

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie chyba tak, zwijanie.. Jak kładę farsz i zwijam a to mi wychodzi po bokach to mnie szlag trafia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego ja bardziej składam niż zwijam :-)

    OdpowiedzUsuń